Polska

Sucha Beskidzka jest wielkim kontrastem do wiecznie zatloczonego juz Krakowa, a zycie plynie tam duzo wolniej i spokojniej



Dzieki pobytowi tam mamy zawsze mozliwosc wiekszego obcowania z piekna natura, posrod ktorej ulokowana jest ta niewielka miejscowosc



Obojetnie bowiem w ktora strone sie stamtad ruszyc, wszedzie mozna znalezc przepiekne tereny otoczone zielonymi wzgorzami Beskidu Zywieckiego



Gdzie przyroda ciagle dominuje nad rozszerzajaca sie coraz bardziej cywilizacja, ktora jakby tam jeszcze nie dotarla



Choc jak widac swoimi palcami siega ona coraz glebiej i juz niejeden domek powstal tam gdzie jeszcze niedawno nic nie bylo



A to juz powrot w tereny zamieszkale i nowa sala gimnastyczna w szkole gdzie dyrektoruje nasza szwagierka



Kojena nowosc to powstajacy wlasnie dom naszego bratanka i jego rodziny, ktory z dnia na dzien przybiera coraz ladniejszy wyglad



Natomiast zagubiony wsrod morza zieleni kosciol ze strzelista wieza widoczna z nowej stacji w Suchej, to jeden ze starszych elementow tego miasta



Innym historycznym obiektem jest tam wspaniale odnowiony zabytkowy zamek magnacki, ktory od niedawna stal sie wlasnoscia miasta



W chwili obecnej ma on juz nawet pieknie wybrukowany dziedziniec jeszcze bardziej upodabniajacy go do zamku krolewskiego na Wawelu, od ktorego wzial przydomek "Maly Wawel"



Konczac zas temat suskich nowosci mozna do nich rowniez zaliczyc najnowsze borowiki znalezione w tamtejszych lasach, jakich zyjac w Australii juz dawno nie widzielismy




Okres naszego pobytu w Suchej wiaze sie oczywiscie takze z wizytami rodzinnymi, jako ze jest to najlepsza okazja aby sie spotkac z krewnymi porozrzucanymi po Polsce



Na jedna z takich imprez przybyli rowniez goscie mieszkajacy za granica i trzeba przyznac ze bylo bardzo wesolo i przezylismy wspolnie niezapomniane chwile



Podczas naszego tegorocznego pobytu w Suchej odwiedzili nas takze znajomi, na spotkanie z ktorymi pedzilismy wlasnie przez ogrody zamkowe



Po krotkim pobycie na targowisku przespacerowalismy sie wspolnie nad rzeke Skawe, ktora plynela w poblizu



A widok na nia stanowil iscie sielski obrazek, zwlaszcza ze pamietamy jak groznie wygladala ona podczas powodzi sprzed kilku lat



Wracajac znad rzeki wstapilismy na ulice Zabia majaca podobno kiedys nie najlepsza reputacje i urode, ale obecnie nie wyglada tak zle, zwlaszcza w targowe dnie, wiec opowiesci lokalnego bajarza nie tak do konca sie sprawdzily



Stamtad niedaleko juz do niewielkiego, ale uroczego rynku, na ktorego srodku znalezc mozna maly pomnik konia symbolizujacy herb tego miasta i tablice upamietniajac jego 600 lecie w 2005 roku

 

     
Najbardziej jednak znanym elementem tego miejsca jest znajdujaca sie tam zabytkowa "Karczma Rzym", ktora swoja slawe zyskala dzieki poematowi Adama Mickiewicza "Pani Twardowska", ktorego glowni bohaterowie pilnuja do niej wejscia



Co prawda nie odwiedzamy jej regularnie, ale poniewaz jest to tak slawne miejsce, wiec tym razem wspolnie do niej wstapilismy



Przy okazji nasi Przyjaciele zakupili tam piekny obraz namalowany przez lokalna artystke, zreszta rowniez nasza znajoma



Potem zas skierowalismy sie do Nowego Kosciola, bedacego bardzo ciekawa budowla pochodzaca z konca XIX wieku



Zbudowany jest on w stylu neogotyckim, a inspirowany byl sztuka sredniowiecza laczac w sobie elementy romanskie i gotyckie



Od tylu przylega do niego stary bezwiezowy, barokowy kosciol z 1624 roku, ktorego fundatorem byl Piotr Komorowski, a jego rodzinna krypta znajduje sie pod prezbiterium tej malej swiatyni



Po powrocie do centrum miasta spotkala nas mila niespodzianka w postaci wedrujacego nia i wedlug dawnych wierzen przynoszacego szczescie kominiarza, co w dzisiejszych czasach jest bardzo rzadkim zjawiskiem



A to juz widok na zespol kolorowych kamienic przy glownej ulicy gdzie znajduje sie najwiecej placowek handlowych i uslugowych



Tuz obok ulokowala sie rowniez bardzo stylowa placowka gastronomiczna, ktora skusila nas do siebie



Po obiedzie zas podazylismy wspolnie na domowe pielesze