alek-ewa3
  Czechy - Zvikov
 
   
Czechy

 
    Zamek Zvikov

Ostatnim miejscem, w ktorym zlozylismy wizyte byl zamek Zvikov, ktory uwazany jest za jeden z najwazniejszych wczesno-gotyckich zamkow w Czechach



Ulokowany jest on rowniez na wysokiej skarpie w miejscu polaczenia Weltawy z jej doplywem Otava, a poniewaz doplywalismy tam lodka, wiec juz z oddali udalo sie nam wypatrzec jego stare mury zanurzone w gaszczu zieleni



Oczywiscie w zwiazku z kierunkiem z ktorego przybylismy, tak jak w Krumlowie nasza wizyte tam zaczelismy od koncowego punktu tego zabytkowego kompleksu czyli od jego dolnych fortyfikacji



Co prawda teren ten byl juz dosc dawno zamieszkaly przez Celtow, ktorzy juz w I wieku zalozyli tam fort, ale obecny zamek zbudowany zostal w pierwszej polowie XIII stulecia jako krolewska rezydencja



100 lat pozniej, po przejsciu w rece rodziny Rosenbergow zamek wzmocniony zostal poteznymi fortyfikacjami, ktorych nawet Husyci nie mogli pokonac



Na przestrzeni lat byl on jednak wielokrotnie niszczony zarowno przez pozniejsze wojny jak i pozary, a ostatecznie jego glowna czesc zrekonstruowana zostala pod koniec XIX wieku



Najbardziej widocznym elementem calego zabytkowego kompleksu jest 32-u metrowa wieza zwana Hlaska stanowiaca czesc fortyfikacji, a znajdujaca sie na poludniu czyli od strony ladu



Trzy pozostale strony otoczone sa wodami dwoch laczacych sie ze soba rzek, jako ze zamek umieszczony zostal na waskim cyplu ostro sie w nie wciskajacym



Tuz przy wiezy na ruinach dawnych murow stworzono mala platforme widokowa skad widoczna jest nie tylko rzeka, w tym przypadku Weltawa, ale rowniez brama wjazdowa do zamku



Jeszcze ciekawszy widok na nia otwieral sie z drugiej strony, jako ze widoczny byl stamtad rowniez prowadzacy do niej przewieszony nad glebokim wawozem most




Tuz obok znalezlismy pozostalosci po dawnych murach obronnych, ktore obecnie stanowia juz tylko ruine, choc kiedys nie byly wcale latwe do zdobycia



Po przejsciu przez brame a tym samym opuszczeniu terenow zamkowych zatrzymalismy sie jeszcze chwilke na moscie, skad widoczna z kolei byla rzeka Otawa zdazajaca do polaczenia z wijaca sie po drugiej stronie cypla Weltawa



  A to jeszcze ostatnie spojrzenie na brame wejsciowa i gorujaca nad nia wieze, ktore wspolnie stanowily bardzo sredniowieczny obrazek



Potem zas czekal nas jeszcze kilkuset metrowy spacer posrod zielonych lasow porastajacych caly ten dziewiczy teren



Po drodze zauwazylismy tablice z mapa zamku, bedaca pomoca dla tych ktorzy zwiedzali go w poprawny sposob, a nie od tylu tak jak my



No i na koniec dotarlismy do autobusu, ktory juz bez zadnych przystankow mial zabrac nas do Polski



Wkrotce tez znalezlismy sie na naszej ostatniej trasie, a Czechy pozegnaly nas armatnimi strzalami w Austerlitz, ktore mijalismy gdzies po drodze

 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 39 odwiedzający (41 wejścia) tutaj!