alek-ewa3
  Niemcy - Koblenz
 
 
Niemcy


    Koblenz

Kolejnym miastem jakie odwiedzilismy podczas naszego pobytu w Niemczech byla oddalona od Mainz o jakies 100 km na polnocny-zachod Koblenz, czyli po polsku Koblencja, ktora polozona jest wsrod malowniczych wzgorz przy ujsciu do Renu rzeki Mosel



Rowniez tam wstapilismy kiedys na pare godzin i poniewaz stare miasta bardzo sie nam spodobalo, wiec tym razem postanowilismy spedzic tam caly dzien i zbadac go troche doglebniej



Parking znalezlismy przy wspanialych budynkach dawnego pruskiego rzadu, ktore zbudowane zostaly w latach 1902-1905 w neoromanskim stylu i ktore polaczone byly ze stojaca obok dawna willa okregowego prezydenta, a bedaca obecnie siedziba wyzszego regionalnego sadu



Wracajac jednak do glownej budowli rzadowej to najdostojniej prezentuje sie ona od strony Renu, do ktorego budynek zwrocony jest swoja frontowa strona siegajaca 4 pietra w gore i dluga na 158 metrow



Po drugiej zas stronie rzeki nad miastem goruje jeszcze potezniejszy obiekt, ktorym jest stara forteca zwana Festung Ehrenbreitstein



Idac dalej nadrzeczna promenada mozna dojsc do kolejnej atrakcji miasta jaka jest konny pomnik Keisera Wilhelma wzniesiony na sztucznie usypanym cyplu w latach 1893-97, w celu upamietnienia pierwszego cesarza niemieckiego Wilhelma I, ktory znaczaco przyczynil sie do zjednoczenia ziem niemieckich i w konsekwencji do utworzenia niemieckiego panstwa narodowego



Pomnik ma 37 metrow wysokosci z czego 14 metrow przypada na postac cesarza na koniu, natomiast cokol na ktorym stoi to10 metrowa hala kolumnowa, skladajaca sie z 20 kwadratowych i ustawionych blisko siebie kolumn, oraz jej podstawa, ktorej przednia czesc zdobi plaskorzezba przedstawiajaca orla nad ogniem, z ktorego wylaniaja sie weze



Cypel gdzie stoi pomnik zwany jest Deutsches Eck czyli Niemiecki Rog i usypany zostal w 90 tych latach XIX wieku w miejscu gdzie Mosel wpada do Renu, a wysokie na 7 metrow fundamenty pod pomnikiem zabezpieczaja budowle przed podwyzszonym poziomem wody



Polozona na fundamentach platforma otoczona jest od tylu polkolista pergola o dlugosci 88 metrow, na ktorej umieszczone sa wykonane z brazu herby krajow zwiazkowych nalezacych do bylego RFN, a na koncowych filarach sa tez godla tych nalezacych kiedys do wschodniej strefy



Kamienne kolumny wprost przytlaczaja swoim ogromem, a miedzy nimi udalo sie nam wypatrzec wieze starej zabytkowej katedry, rowniez gorujacej nad starym miastem



Pod koniec II wojny swiatowej pomnik zostal zniszczony przez pociski altyleryjskie wojsk amerykanskich, bo bylo podejrzenie ze znajduje sie w nim punkt obserwacyjny niemieckiej armii



Zostal on odbudowany i postawiony na nowo dopiero w 1993 roku, mimo ze planowano uczynienie tego juz 35 lat wczesniej, wciaz jednak zjawialy sie nowe przeszkody zarowno finansowe jak i polityczne, wiec dlugo nie bylo na to zgody i sprawa nabrala rozruchu dopiero po formalnym zjednoczeniu Niemiec w 1990 roku



I jeszcze jedno spojrzenie na Niemiecki Rog, nad ktorym powiewaja flagi wszystkich krajow zwiazkowych Niemiec i ktory stal sie jedna z najwiekszych atrakcji turystycznych Koblencji odwiedzana corocznie przez ponad 2 mln ludzi



Z kolei obramowanie brzegow Renu i Mosel w ktore wciska sie rog stanowia betonowe polery wsrod ktorych wyroznia sie kilka wyjatkowo grubych i ozdobionych plaskorzezbami przypominajacymi glowy lwow trzymajacych w paszczach pierscienie do przymocowywania statkow



Ale w Koblencji mozna nie tylko poplywac statkiem, mozna rowniez wzniesc sie w powietrze dzieki otwartej w 2010 roku kolejce liniowej biegnacej na wzgorze po drugiej stronie Renu



Tym razem postanowilismy skorzystac z okazji i wkrotce znalezlismy sie wysoko nad rzeka, podczas kilkunasto minutowej jazdy podziwiajac coraz dalsze okolice, ktore sie przed nami otwieraly



Gorna stacja kolejki umieszczona zostalana wschodnim brzegu Renu na wzgorzu Ehrenbreitstein wznoszacym sie na wysokosc 118 metrow nad rzeka i w poblizu ogromnej twierdzy o tej samej nazwie, do ktorej skierowalismy swoje kroki



Co prawda dzielny wartownik pilnowal do niej wstepu, ale po znajomosci udalo sie nam przekroczyc pierwsze zewnetrzne mury



Od razu tez rzucila sie nam w oczy potega tej calej budowli, ktora zbudowana zostala w latach 1817-1828 przez wladze pruskie stajac sie jednym z najwiekszych i najnowoczesniejszych nowopruskich militarnych obiektow, stajac sie najwieksza forteca w Europie, poza Gibraltarem




Zajela ona pozycje dawnej fortecy zburzonej przez Francuzow w 1801 roku, ale historia tego miejsca byla duzo dluzsza, jako ze juz w 1000 roku zbudowany zostal tam pierwszy zamek, ktory w XVI wieku przeksztalcony zostal w fortece sukcesywnie rozbudowywana i powiekszana



Na przestrzeni swojej historii forteca byla takze w posiadaniu arcybiskupow z Trieru i w latach 1657-1794 przechowywano w niej swieta suknia z Trieru



XIX wieczna pruska warownia byla czescia zbudowanych fortyfikacji wokol Koblencji, jako ze miasta to lezac niedaleko granicy z Francja i bedac waznym wezlem komunikacyjnym, zajmowalo w owym czasie bardzo startegiczna pozycje



A to juz ogromny dziedziniec na gornym poziomie twierdzy, na ktorym odbywa sie obecnie wiele imprez kulturalnych jak chocby koncerty pod golym niebem czy tez przedstawienia teatralne



Od strony miasta zakonczony on jest wielkim tarasem, bedacym rownoczesnie wspanialym punktem widokowym, na ktorym dominuje potezna kwadratowa kolumna



Oczywiscie widok z tego miejsca jest przepiekny i to zarowno na wijaca sie wstege Renu jak i lezaca na jej przeciwnym brzegu Koblencje, a mozna tez wypatrzec kursujaca miedzy brzegami rzeki kolejke linowa



Najpiekniejsze jest jednak miejsce polaczenia sie Renu z Mosel, ktora wplywa do niego w miejscu gdzie usypano znany juz nam Niemiecki Rog, dopiero z tej perspektywy prezentujacy sie w calej swojej okazalosci



W zblizeniu widoczna jest rowniez cala potega pomnika, kilka mostow na Moseli, a takze roznica odcienia wody laczacych sie w tym miejscu dwoch rzek, gdzie Mosel ma bardziej zielony kolor, a Ren jest duzo ciemniejszy



We wnetrzu fortecy skladajacej sie z ogromnej ilosci poteznych budynkow miesci sie obecnie muzeum narodowe Koblencji majace wiele roznorakich wystaw



Jednym z ciekawszych jego oddzialow jest czesc archeologiczn obrazujaca rowniez historie fortecy, a zawierajaca bardzo interesujace multimedialne stacje



Zaglebiajac sie w niezliczone zakamarki twierdzy natrafilismy rowniez na tzw Griffin Cannon wazacy ponad 9 ton, a bedacy jednym z najwiekszych XVI wiecznych dzial, ktore zamontowane zostalo w Ehrenbreitstein w 1524 roku, ale w swojej burzliwej historii wedrowala ono kilkakrotnie do Francji i z powrotem, aby w 1984 roku na stale osiasc w Koblencji



Oprocz bladzenia po wielu salach muzealnych zdecydowalismy sie rowniez na spacer po najwyzszych flankach fortecy skad rozlegal sie najpiekniejszy widok na cala okolice



Z tego punktu widoczny byl rowniez rozmiar tej calej ogromnej XIX wiecznej budowli, ktorej potega byla tak wielka i zastraszajaca, ze jak twierdza historycy nigdy nie byla zaatakowana



W fortecy umiescilo sie rowniez muzeum napojow obrazujace technologie robienia lokalnego wina



Znalezlismy tam nawet kilkanascie banieczek tamtejszych wytworow, ale niestety nie dalo sie ich wyprobowac



Musielismy sie wiec zadowolic czysta woda, ktora jednak po kilku godzinach lazenia smakowala jak nektar



I jeszcze jedno spojrzenie na potezne mury twierdzy, gdzie jak widac mozna bylo rowniez usiasc w jednej z kilku kawiarenek czy tez restauracji, ale nam jak zwykle brakowalo czasu zeby sie tam na dluzej zatrzymaywac, wiec wkrotce popedzilismy z powrotem do miasta



Po zjechaniu na drugi brzeg podazylismy w strone centrum przechodzac kolo znajdujacej sie w poblizu stacji kolejki linowej Bazyliki sw Kastora, bedacej najstarszym zachowanym kosciolem w Koblencji i uwazanym za wybitny przyklad romanskiej architektury nad srodkowym Renem



Swiatynia ta powstala w latach 817-836 na terenie na ktorym wczesniej istnialy rozne rzymskie i frankijskie budowle swieckie oraz sakralne, a na przestrzeni swojej historii byla kilkakrotnie niszczona i odbudowywana, a takze poddawana licznym przebudowom, z ktorych najwieksza przeprowadzono etapami od 1160 do 1230 roku i w jej wyniku kosciol przybral swoje obecne rozmiary i forme charakteryzujaca sie miedzy innym czteroma poteznymi wiezami, z ktorych te przednie siegaja 44 metry, a nad wejsciem znajduje sie pomnik sw Kastora



Bazylka jest romanskim kosciolem halowym z trzynawowym korpusem, gdzie piekne poznogotyckie sklepienie gwiazdziste nawy glownej oparte jest na romanskich filarch, a w apsydzie znajduje sie wykonane w 1849 roku malowidlo przedstawiajace Trojce Swieta



Idac dalej w strone centrum Koblencji trafilismy na duzy plac zwany Josef Gorres Platz, a na jego srodku dominowala fontanna z historyczna kolumna, obrazujaca historie miasta od czasow romanskich do dnia dzisiejszego, ktora zostala podarowana miastu w 1992 roku przez wladze Nadreni-Palatynatu, gdzie znajduje sie Koblencja, z okazji jej 2000 lecia, tyle ze stanela tam dopiero w 2000 roku



Stamtad bylo juz tylko kilka krokow do jednego z ladniejszych rynkow miasta  jakim jest Jesuitenplatz, na ktorego srodku kroluje pomnik Johannesa Mullera urodzonego w Koblencji znanego anatoma i fizjologa, a wystawiony tam w 1899 roku



Plac dostal swoja nazwe od zakonu Jezuitow ktory usadowil sie w tym miejscu i dzialal tam od 1580 do 1773 roku, a w chwili obecnej zostal po nich tylko kosciol jezuicki zbudowany w latach 1613-17, a zwany teraz kosciolem miejskim



Do kosciola przylegala dawna szkola jezuicka na ktora skladal sie kompleks kilku budynkow z ktorych najstarsze swoja historia siegaja konca XVI wieku, ale pod koniec XIX stulecia zostaly one zakupione przez miasto i od 1895 roku znajduje sie tam miejski ratusz


 
Dalsza wedrowka po Koblencji zawiodla nas pod kolejny historyczny kosciol pod wezwaniem Najswietszej Mari Panny ( Liebfrauenkirche) usytuowany w najwyzszym punkcie starego miasta, ktorego poczatki siegaja V wieku i ktory jest glownym dzielem sredniowiecznej architektury religijnej na srodkowym Renie



Niestety jednak byl on juz zamkniety, wiec tylko pokrecilismy sie troche na placu przy ktorym sie znajdowal, podziwiajac elegancje okolicznej zabudowy



Plac przed nim zabudowany byl solidnej wielkosci kamienicami i w wiekszosci zastawiony stolikami zajmujacych ich partery kawiarni i restauracji



A to jeszcze widok na mala przybudowke do tylnej strony kosciola, bedaca najprawdopodobniej plebania



Stamtad zeszlismy na dol, jako ze wieksza czesc starowki lezala troche nizej



Wkrotce tez znalezlismy sie na kolejnym placu znajdujacym sie tuz pod kosciolem, otoczonym XVIII wiecznymi barokowymi budynkami, z ktorych czesc jest odrestaurowana po zniszczeniach wojennych, a zwany byl on Am Plan jako ze byl to pierwszy rowno wybrukowany rynek na mapie Koblencji



Rowniez tam roilo sie od barow i restauracji, wiec tym razem i my zdolalismy sie skusic na posilek i krotki odpoczynek, zwalaszcza, ze robilo sie pozno i juz i tak niewiele wiecej moglismy tam zawalczyc

 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 3 odwiedzający (7 wejścia) tutaj!