alek-ewa3
  Niemcy - Ulm
 

Niemcy


    Ulm

Lezacy na lewym brzegu Dunaju Ulm nalezy juz do krainy Baden-Wurttenberg, choc pare jego dzielnic znajduje sie po drugiej stronie rzeki, wzdluz ktorej ciagnie sie granica z Bawaria, a miasto to oprocz innych atrakcji skusilo nas zabytkowa katedra z najwyzsza wieza koscielna na swiecie



I tu udalo sie nam zaparkowac w poblizu centrum w Dzielnicy Rybackiej zwanej Fischerviertel, ktora kiedys byla miejscem zamieszkania rybakow i garbarzy i jest jak twierdza jednym z najbardziej uroczych miejsc w Ulm



Znajduje sie tam wiele pieknie odrestaurowanych domow z muru pruskiego, wsrod ktorych mozna podobno znalezc naprawde wspaniale obiekty, ale niestety bylismy tam tylko przejazdem, wiec czas nie pozwolil nam na glebsze poznanie tego rejonu



Fischviertel przecieta jest dwoma odnogami rzeki Blau wpadajacej potem do Dunaju, co dodaje jeszcze wiecej uroku tej malowniczej czesci miasta



Idac waskimi i pozakrecanymi uliczkami mozna spotkac wiele galerii, specjalistycznych sklepikow i malych butikow zachecajacych turystow do zagladniecia w ich goscinne progi



Najwieksza jednak popularnoscia ciesza sie bary i restauracje, czesto zlokalizowane nad rzeka, gdzie mozna odpoczac po spacerze romantycznymi uliczkami miasta



My jednak nie zatrzymujac sie popedzilismy prosto do centrum starego miasta, gdzie na ogromnym placu katedralnym Munsterplatz, krolowal ogromny kosciol, kiedys katolicki, ale od czasow reformacji, luteranski, ktory budowany byl przez kilkaset lat od 1377 do 1890 roku z malymi przerwami w miedzyczasie



Swiatynia powstawala w gotyckim stylu i to zarowno z cegly jak i kamienia, a ze wzgledu na swoj rozmiar (w sredniowieczu  wnetrze miescilo 20 000 stojacych osob co dwukrotnie przekraczalo liczbe mieszkancow Ulm),  czesto mowi sie o niej jak o katedrze, choc katedra nigdy nie byla


     
Dzieki wiezy ktora ukonczono w 1890 roku, majacej 161,5 metra, swiatynia ta stala sie najwyzszym kosciolem na swiecie przejmujac pierwsze miejsce od Kolonii, a jej wieza jest dostepna do zwiedzania tylko trzeba pokonac 768 kretych schodow, na co co prawda mielismy ogromna ochote, ale patrzac na mlodziez ktora tam podazala, postanowilismy zrezygnowac z tej przyjemnosci, podczas ktorej napewno nadwyrezylibysmy zarowno nasze marne kolana, jak i cierpliwosc tych co podazaliby za nami



W zamian za to postanowilismy rozgladnac sie troche po zabytkowych uliczkach starego miasta, z ktorych czesc przeznaczona zostala na strefe piesza, co zreszta wcale nie zmniejszylo ruchu jaki na nich panowal



Swoja historia  miasto siega ponad 1000 lat wstecz, a po raz pierwszy nazwa Hulma pojawila sie w 856 roku, w 1181 Ulm dostal prawa miejskie, a w 1184 uzyskal status wolnego miasta Rzeszy



Ulm zaslynal rowniez z dlugiej tradycji obywatelskiej, posiada bowiem najstarsza konstytucje jaka nadano niemieckiemu miastu, ktora byla przysiega tzw Schworbrief ogloszona w 1397 roku, regulujaca podzial wladzy i kompetencje burmistrza, co bylo bardzo postepowe jak na tamte czasy



Miasto moze sie rowniez poszczycic najstarszym teatrem w Niemczech zalozonym w 1641 roku, ale niestety podczas naszego krotkiego spaceru nie udalo sie nam do niego dotrzec, tak samo zreszta jak i do kilku innych zabytkow



Wkrotce bowiem zrobilo sie dosc pozno i musielismy pedzic z powrotem, aby przed zmrokiem dojechac na nocleg do Stuttgartu, chca wiec nie chcac ruszylismy najkrotsza droga przez plac katedralny, na ktorym oprocz poteznego kosciola znajdowal sie jeszcze jeden ciekawy obiekt tyle ze duzo mlodszy, a siedzibe w nim miala informacja turystyczna

 
     
Zaraz za nim widoczny byl tzw Nowy Budynek, zbudowany w latach 1584-1593, glownie jako spichlerz miejski, choc mial tez i sale reprezentacyjne, ktory jest obecnie kwatera tamtejszej policji, natomiast ten dom po prawej to rowniez historyczny choc troche mlodszy budynek z 1851 roku, bedacy poczatkowo fabryka mydla, potem gospoda, a obecnie miesci sie tam stylowy bar i restauracja "zur Zill"



No i na koniec jeszcze jeden romantyczny widoczek na jedna z odnog rzeki Blau w Dzielnicy Rybackiej, gdzie jak widac mieszkali nie tytlko rybacy, ale rowniez mlynarze, ktorzy wykorzystywali jej warki nurt do mielenia zboza i z tego czasu pozostalo jeszcze kilka kol mlynskich



I to juz niestety wszystko co zdolalismy zobaczyc w tym niewielkim, ale historycznym miasteczku i zostalo nam tylko zalowac, ze nie przeznaczylismy na pobyt w nim troche wiecej czasu, ale jak sie juz wielokrotnie przekonalismy, to trzeba sie liczyc z tym, ze zwlaszcza podrozujac po Europie, na kazdym kroku mozna znalezc cos ciekawego, i tak naprawde to nigdy nie ma na tyle czasu zeby to wszystko obejrzec

 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 9 odwiedzający (23 wejścia) tutaj!