alek-ewa3
  Francja - Metz
 

Francja

    Metz

Historyczne Metz to jedyne francuskie miasto jakie zdolalismy odwiedzic podczas naszej ladowej podrozy po Europie, i poniewaz lezy ono niedaleko granicy z Niemcami, wiec wybralismy sie tam z Trier na jednodniowa wycieczke



Znowu tez mielismy szczescie, bo udalo sie nam zaparkowac w podziemnym parkingu w samym srodku miasta tuz przed gorujaca nad nim ogromna katedra, ktora powstala w XIV wieku z polaczenia dwoch kosciolow: nowszego zbudowanego w XIII wieku i starszego romanskiego



W latach 1898-1903 wladze niemieckie dokonaly czesciowej regotyzacji zachodniej fasady kosciola, niszczac wczesniejsze elementy klasyczne z XVIII stulecia



Glowna nawa katedry jest trzecia najwyzsza nawa we Francji siegajac 41,41 metrow wysokosci, a kosciol slynie tez z najwiekszej na swiecie ilosci witrazy zajmujacych 6,496 metrow kwadratowych, ktore wykonane zostaly przez wielu mistrzow tego fachu od XIV wiecznych wyrobow gotyckich i renesansowych, az po modernistyczna produkcje Marka Chagalla



Poniewaz kosciol stoi na malej elewacji wiec z otaczajacych go tarasow moglismy rzucic okiem na okoliczna zabudowe, ktora wygladala dosc bogato, ale takze i troche ponuro w stosunku do wygladu niemieckich miast



A ten charakterystyczny kolor wiekszosci budynkow w Metz pochodzi od zoltego oolitycznego wapienia z ktorego sa zbudowane, a ktory pochodzi z kamieniolomow w niedalekich Zoltych Gorach



Po przeciwnej zas stronie tego glownego placu miasta zw Pl. d'Armes usytuowany jest wspanialy budynek ratusza zbudowany w drugiej polowie XVIII wieku w neoklasycystycznym stylu i jak widac rowniez z zoltego kamienia



Natomiast z tylu pomiedzy katedra a ratuszam umiescil sie kolejny zabytkowy, choc troche mniejszy budynek, ktory powstal w ramach przebudowy rynku w tym samym czasie i w tym samym stylu co ratusz



Ten tzw Guardhouse miesci teraz w sobie informacje turystyczna, a przed nim stoi pomnik marszalka Faberta, ktory sluzyl w armii Ludwika XIII i XIV, wykazujac sie wielka brawura i umiejetnosciami inzynieryjnymi, co z przecietnego czlowieka z ludu wywyzszylo go na ta zaszczytna pozycje



Po chwili krazenia po glownym placu Metz ruszylismy wzdluz jednej z ulic tego historycznego miasta, ktorego udokumentowane dzieje siegaja 2 tys lat wstecz, a tak naprawde to miejsce to bylo zamieszkale juz wiele lat wczesniej przez celtyckie tryby



Ulica ta zaprowadzila nas nad jedna z odnog rzeki Mosel, ktora wila sie przez miasto, tworzac przy okazji w obrebie jego obszaru wieksze i mniejsze wyspy, ktore polaczone byly ze soba starymi mostami



Pierwszym na ktory wstapilismy byl kamienny most Sw Jerzego, ktory okazal sie byc najstarszym mostem w miescie, jako ze jego konstrukcja siega okresu sprzed 1282 roku, a prowadzil on na najwieksza wyspe zwana Chambiere Island



Rozlegal sie z niego piekny widok nie tylko na historyczne budowle tej najwiekszej wyspy w Metz, ale takze na mniejsza wysepke zwana Petit Saulcy Island, usytuowana miedzy nia a ladem stalym i wlasnie w miejscu gdzie znajduje sie stary most miedzy obiema wyspami znajduje sie zabytkowy mlyn z 1514 roku



A to juz rzut oka z przeciwnej strony mostu skad widoczny byl kolejny most Pont du Grilles, ktorego pierwsza drewniana konstrukcja bedaca czescia obrony miasta  rowniez siegala XIII wieku, ale jako kamienny most powstal dopiero pod koniec XIV stulecia, przechodzac potem jeszcze kilka zmian



Bardzo romantycznie wygladalo rowniez i z tej strony zarowno wybrzeze Chambiere Island, porosniete ciagle soczysta zielenia, choc byla juz jesien, jak i porecze mostu udekorowane pieknymi kwiatami



Zupelnie inny i troche niezwykly obrazek zastalismy po przejsciu mostu, a stanowil go szeroki blok mieszkaniowy o niespotykanej architekturze, ktory najprawdopodobniej powstal w poznych latach 60-tych XX wieku, kiedy to dzielnica ta zwana Pontiffroy, gdzie znalazlo schronienie mnostwo emigrantow z polnocnej Afryki, przeszla zupelna renowacje



Po przejsciu bramy pod budynkiem znalezlismy sie na szerokim i eleganckim deptaku, przy ktorym staly ruiny starego kosciola St Livier ufundowanego jeszcze w IX stuleciu, a przebudowywanemu w XII i XV wieku, ktorego parafianie przeniesli sie w 1791 roku do pobliskiego kosciola sw. Vincenta, a stara swiatynia podupadla a potem zostala jeszcze bardziej zniszczona podczas ostatnich przebudow



  Kilkadziesiat metrow dalej idac wzdluz tej szerokiej promenady, stoi z kolei zbudowany w pieknym stylu wloskiego baroku kosciol sw Klemensa, ktory powstal na miejscu dawnego klasztoru, a jego budowa zakonczyla sie  w 1773 roku



A to juz troche inna epoka, bo znajdujace sie w poblizu najnowsze osiedle mieszkaniowe na wyspie, ktore rzeczywiscie moze zachwycac zarowno swoja piekna architektura jak i zadbanym otoczeniem



Po dalszych kilku krokach znowu wracamy do dalekiej przeszlosci, a mianowicie pod wspomniany juz wczesniej kosciol sw Vincenta, ktory powstal jako benedyktynski klasztor w X stuleciu, potem zostal przebudowany w 1248 i poswiecony w 1376 roku, a po francuskiej rewolucji stal sie kosciolem parafialnym, ktory w 1933 osiagnal range bazyliki



Kosciol stoi w troche starszym i bardziej historycznym otoczeniu niz podziwiane przez nas poprzednio osiedle, a naprzeciwko w tym tradycyjnie wygladajacym i pieknie wykonczonym budynku znajduja sie laznie miejskie



Dalszy nasz spacer zawiodl nas pod jeszcze jedna atrakcje, neogotycki kosciol garnizonowy zbudowany przez Niemcow w drugiej polowie XIX wieku, z ktorego zostala tylko 97 metrowa wieza, bedaca najwyzsza konstrukcja w miescie



Potem podazylismy juz z powrotem w kierunku rzeki, zagladajac po drodze do srodka kompleksu hotelowego, gdzie doprowadzona zostala woda z rzeki, nadajac temu miejscu taka jakby wenecka atmosfere



Wkrotce potem znalezlismy sie na mostku sw Marcela prowadzacym na mala wysepke Petit Saulce Island tylko z jej drugiej strony, a w spokojnych wodach Mosel pieknie odbijaly sie ulokowane na brzegu budynki



A to juz widok na przeciwna strone, na wysepke gdzie z kolei w rzece przegladala sie soczysta roslinnosc, choc i tam znajdowaly sie eleganckie budynki



Po przejsciu paru krokow dalej otworzyl sie przed nami ogromny plac zwany Placem Komedii, na ktorym zobaczylismy ich frontowe fasady i okazalo sie ze jednym z nich jest budynek tamtejszej opery zbudowany w latach 1732 -1752 w neoklasycznym stylu, ktora jest najstarsza opera dzialajaca we Francji i jedna z najstarszych w Europie



Z kolei naprzeciwko, na samym koncowym cyplu wysepki wzniesiony zostal tzw Temple Neuf czyli nowa swiatynia, ktora zbudowali Niemcy jako protestancki kosciol w 1904 roku w pieknym neoromanskim stylu



Z tego miejsca widoczna jest rowniez potezna sylwetka katedry dominujacej nad starym miastem, a znajdujacej sie po przeciwnej stronie drugiej odnogi Mosel



Wkrotce tez podazylismy w tamtym kierunku, tym razem przez kolejny mostek zwany mostem na skalach, ktory zbudowany zostal w XVIII wieku podczas powiekszania miasta i zagospodarowywania wysepki, aby polaczyc ja z centrum Metz, a obecnie jest on uroczym miejscem z ktorego mozna podziwiac piekne widoki dookola



Po odwiedzeniu rzecznych wysepek na Mosel postanowilismy zaglebic sie w najstarsza czesc miasta, majacego bardzo dlugie i burzliwe dzieje, jako ze jego historia siega 3 tys lat wstecz, a w ciagu tego czasu Metz wielokrotnie zmienialo przynaleznosc, oczywiscie nie dobrowolnie



Najpierw bylo celtycka osada, potem nalezalo do Rzymian, a nastepnie dostalo sie w rece Frankow, aby w 855 roku stac sie stolica krolestwa Lotaryngii, a po jej rozpadzie wlaczone zostalo do odrodzonego cesarstwa rzymskiego pod wodza Niemiec i w 1189 roku otrzymalo status wolnego miasta cesarskiego



Niestety po 400 latach niezaleznosci zostalo wlaczone do panstwa francuskiego, aby w dalszych swoich dziejech jeszcze pare razy zmieniac przynaleznosc miedzy Francja a Niemcami, co spowodowane bylo glownie jego bliskoscia do granicy miedzy tymi dwoma panstwami



Po kilkunastuminutowym bladzeniu po zabytkowych ulicach tego historycznego miasta wydostalismy sie na najwiekszy plac w Metz - Plac Republiki, ktory zbudowany zostal w 1802 roku, choc wtedy zwany byl Placem Krolewskim, a droga ktora sie tam dostalismy konczyla sie pomnikiem zwanym Colonne de Merten, ktory byl kopia znalezionej w pobliskim Merten Kolumny Jupitera bedaca archeologicznym obiektem z II lub III wieku, a nalezacym do dawnego niemieckiego cesarstwa romanskiego



W sumie jednak juz nie zatrzymywalismy sie na placu tylko zaglebilismy w kolejna stara uliczke przy ktorej z kolei trafilismy na jeszcze jeden wielowiekowy kosciol sw Marcina, ktorego obecny budynek pochodzi co prawda z XIV stulecia, ale jego historia siega do XII wieku



Jest to gotycka swiatynia, ktora poszczycic sie moze wieloma wspanialymi witrazami pochodzacymi z XIV i XV wieku, choc widoczne na zdjeciu piekne witraze apsydy wykonal lokalny artysta w XIX stuleciu



Dalsza nasza wedrowka wiodla kolejnymi ulicami, ktorych zabudowa byla w sumie jednym wielkim pomieszaniem architektonicznych styli i nosila na sobie znamie stetek lat historii oraz skrzyzowania wielu kultur


Na koniec dotarlismy na przeciwne obrzeze starego miasta, w miejscu gdzie dominowaly potezne mury dawnego sredniowiecznego zamku stanowiacego czesc fortyfikacji miejskich



Byl to tzw zamek mostowy, czyli typ zamku zbudowany dla militarnych celow obserwacyjnych i zabezpieczajacy przejscie przez rzeke



Byl on jednoczesnie i brama wjazdowa do miasta, ktora obecnie jest otwarta dla turystow, wiec i nam udalo sie pokonac te kiedys niedostepne dla wrogow mury



Po drugiej stronie zamku znajduja sie obecnie tereny parkowe, ktorymi mozna obejsc ten imponujacy obiekt i zobaczyc go z innej perspektywy



Przy okazji widoczna stamtad jest rowniez rzeka le Seille nad ktora stoi zamek i ktora razem z Mosel obejmuje stare miasto w swoich ramionach



Rownie dobrze widoczne sa z tego miejsca dwie biale wieze obserwacyjne  z XIII stulecia oraz dwa XV - wieczne bastiony obronne



Zamek zwany jest Niemiecka Brama, a to ze wzgledu na to ze Zakon Krzyzacki o pelnej nazwie Zakonu Szpitala Najswietszej Marii Panny w Domu Niemieckim Jerozolimy w XIII wieku ufundowal w poblizu szpital



Obiekt ten jest ostatnia pozostala budowla w sredniowiecznych fortyfikacjach miejskich i mimo ze jest on czesciowo zniszczony to ciagle istniejace mury daja wyobrazenie o jego dawnej potedze



Najbardziej zniszczony jest chyba sam most nad rzeka znajdujacy sie w centralnej czesci zamku, w ktorym jak widac czesc poludniowej sciany prawie nie istnieje



Trzeba przyznac, ze ten wspanialy obiekt byl jednym z ciekawszych miejsc podczas naszego zwiedzanie Metz, wkrotce jednak musielismy zabierac sie do drogi powrotnej idac tym razem troche prostsza i krotsza droga



Zawiodla nas ona na jeszcze jedno ciekawe miejsce jakim byl Plac sw Jakuba usytuowany w historycznym centrum miasta, ktore jest obecnie strefa piesza, a jego imie pojawilo sie juz w XII wieku i pochodzilo od kosciola sw Jakuba, ktory kiedys znajdowal sie w tym punkcie, a co jeszcze ciekawsze to w poblizu krzyzowaly sie dawne glowne drogi rzymskie i znajdowalo sie tam kiedys Forum Romanum



A to juz znany nam plac Place d'Armes, na ktorym oprocz katedry i budynkow rzadowych znajduja sie rowniez ogromne hale targowe kryte od 1831 roku, ktore orginalnie mialy byc palacem biskupim, ale ze wzgledu na sytuacje polityczna (Francuska Rewolucja) przeznaczono to miejsce na cele handlowe



I tu wlasnie skonczylismy swoja wedrowke po tym bardzo ciekawym i historycznym miescie, poniewaz pora byla juz dosc pozna, a pod placem znajdowal sie podziemny parking gdzie czekal na nas nasz samochod, aby zabrac nas z powrotem do Niemiec

 
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 16 odwiedzający (18 wejścia) tutaj!